Trzcianecka prokuratura skierowała właśnie akt oskarżenia do sądu przeciwko 29-letniemu mieszkańcowi Trzcianki, który w noc wigilijną szalał po mieście dokonując dwóch rozbojów. Na zakrystii miejscowego kościoła tasakiem kuchennym groził kościelnemu, a na stacji paliw siekierą groził sprzedawcy. Proces odbędzie się w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, bo czyny o które jest oskarżony Tomasz A. zagrożone są surowa karą, aż do 15 lat więzienia.
Co dokładnie wydarzyło się w noc wigilijną, dlaczego sterroryzował dwie osoby? Tomaszowi A. na pewno brakowało pieniędzy. Wziął z domu nóż i kuchenny tasak, a rodzinie powiedział, że idzie żebrać. Poszedł do kościoła, a konkretnie na zakrystię. Tu przebywał kościelny, który właśnie zebrał datki z tacy podczas pasterki. Mężczyzna zażądał od niego tych pieniędzy. Kościelny nie chciał ich wydać, więc Tomasz A. wyjął tasak i nóż i zaczął nimi wymachiwać. W tym czasie do zakrystii wszedł ksiądz, weszły też inne osoby. Mężczyzna więc uciekł. Wrócił do domu.
Nad ranem znowu ruszył na miasto, tym razem do plecaka schował siekierę i wybrał się na stację paliw BP, znajdującą się przy wyjeździe do Piły. Za ladą był sprzedawca, a na zapleczu drugi pracownik. Tomasz A. tym razem nie żądał pieniędzy. Grożąc siekierą zażyczył sobie jedynie cztery puszki napoju energetycznego i doładowania do telefonu. Kiedy wyszedł sprzedawca zawiadomił policję.
Został zatrzymany już o godzinie o 6.45 i przewieziony do izby zatrzymań na czarnkowską komendę. Tam nadal był agresywny. Zdemolował pokój przesłuchań, wyrwał z podłogi stół i krzesło. .
Więcej przeczytasz we wtorkowym Noteckim Tygodniku Pilskim
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?