- Idea była taka, że zapałki będą pretekstem do spotkania z drugim człowiekiem, aby się na chwilę zatrzymać, aby porozmawiać o tym co ważne, aby wychowywać tych, którzy dają i tych którzy biorą, ale oczywiście bez ważnego poważnego celu byłoby to dosyć jałowe. W związku z tym ten pomysł na zbiórkę w różnych zresztą tematach i w różnych okolicznościach - zbieraliśmy pieniążki dla pogorzelców w Kruszewie, były zbierane pieniążki na dzieci w Zambii, były dla różnych chorych osób z terenu Czarnkowa i powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego. To ile zbierzemy to jest jakby wtórne. Ważne, że taka akcja włączająca się w wiele innych bardzo ważnych, poważnych i równie również potrzebnych wydarzeń zjednoczyła i wychowała pokolenia przecież już młodych ludzi, którzy do dzisiaj do nas podchodzą dorośli ludzie ze swoimi dziećmi i jakby sygnalizują, że to było piękne, pamiętane długo przedsięwzięcie - mówił Jan Pertek, dyrektor MCK w Czarnkowie.
W tym roku pogoda mocno dała się we znaki uczestnikom akcji, a jednak na ulicach miasta i tak pojawiło się około 50 wolontariuszy.
- Bywało różnie i sypał śnieg i były siarczyste mrozy i czerwone nosy, ale to tym bardziej nadaje jakiegoś specjalnego smaczku i jakby okoliczności są bardzo piękne. Wspomnę, że była Julka, dla której zbieraliśmy pieniążki, aby wyleczyła się z białaczki. Za kilka lat sama Julka była wśród tych dziewczynek, które teraz z nas mijają i sama zbierała pieniążki dla kolejnych osób - mówił. - Pytanie czy to jest jakiś monopol. Żaden monopol, bo mamy sygnał bardzo fajny, bo w tym roku dzwonili ludzie ze Szkoły Podstawowej nr 2 z Wronek czy mogą się włączyć. Ależ jak najbardziej mogą zbierać i tak będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?