Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera w pilskim starostwie. Prokuratura stawia zarzuty ludowcom, ludowcy stawiają zarzuty Porozumieniu Samorządowemu i PiS-owi

Agnieszka Świderska
Jan Pikulik i Stefan Piechocki na konferencji prasowej, którą zwołali po swoimi zatrzymaniu przez CBA
Jan Pikulik i Stefan Piechocki na konferencji prasowej, którą zwołali po swoimi zatrzymaniu przez CBA Fot. Agnieszka Świderska
Czy kampania wyborcza w Pile stała się najbardziej brudną kampanią w historii? Tak twierdzi PSL, którego dwóch kandydatów, zostało w tym tygodniu zatrzymanych przez CBA. Zdaniem ludowców, to polityczna zagrywka, za którą stoi Porozumienie Samorządowe i PiS. Starosta Eligiusz Komarowski, który jest szefem Porozumienia nie komentuje sprawy od czasu zatrzymania wicestarosty, z kolei Marcin Porzucek, poseł i kandydat na prezydenta Piły, wyklucza jakikolwiek związek PiS z tą sprawą.

Jeszcze we wtorek Stefan P. i Jan P. , a od środy już pod swoimi nazwiskami: Stefan Piechocki i Jan Pikulik. W tym tygodniu o zatrzymaniu pilskich samorządowców z PSL było głośno w całym kraju. Zostali zatrzymani przez CBA pod zarzutem wykorzystywania funkcji publicznej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej przez inne osoby. Chodziło o obsadzenie kierowniczego stanowiska w podległym starostwie Domu Pomocy Społecznej w Falmierowie.

- Wicestarosta miał żądać, aby stanowisko objął wskazany radny powiatowy, mimo że ten nie spełniał wymogów - mówi Piotr Kaczorek, rzecznik prasowy CBA. - Do pomocy w nielegalnym procederze nakłonił dyrektora jednego z wydziałów.

Tym radnym niespełniającym wymogów miała być radna Agnieszka Mrotek, zatrudniona w innym DPS-ie. Z kolei dyrektorem, który miał brać udział w tym procederze był Jan Pikulik, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Starostwie Powiatowym w Pile, w przeszłości główny administrator w DPS w Falmierowie. To samo stanowisko dzięki ich “pomocy” miała objąć Agnieszka Mrotek.

- Dopiero w pokoju prokuratora dowiedziałem się o co jestem podejrzany i że cała sprawa zaczęła się od donosu - mówi Jan Pikulik, dyrektor, radny wojewódzki i kandydat PSL na burmistrza Wyrzyska. - Nie mam sobie nic do zarzucenia.

Te słowa padły już w środę na konferencji prasowej, na której obaj samorządowcy wydali wspólne oświadczenie.

- Złożyliśmy obszerne wyjaśnienia przedstawiając obiektywne okoliczności związane z przebiegiem konkursu i prawidłowości jego przebiegu. Nie możemy oprzeć się wrażeniu, że doniesienie do prokuratury nie jest przypadkowe i może mieć bardzo ścisły związek ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi - to z oświadczenia wicestarosty i dyrektora.

- To są działania, które mają wykluczyć PSL z gry wyborczej. Wspólna gra PiS i Porozumienia Samorządowego - dodał wicestarosta już po wydaniu oświadczeniu.

Teraz PSL współrządzi z Porozumieniem Samorządowym w powiecie. Ludowcy liczą na to, że uda im się utrzymać stan posiadania. Odpuścili miasto, w którym nie wystawili nawet kandydata na prezydenta. Postawili wszystko na jedną kartę, czyli na powiat. Afera, która wybuchła na kilka dni przez zgłoszeniem list kandydatów na pewno nie pomaga im wizerunkowo.

-W 1947 roku przed wyborami sięgano po takie metody, żeby zwalczać przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego - ostro skomentował ostatnie wydarzenia poseł Krzysztof Paszyk. - Dotychczas to była historia, ale dzisiaj widzimy, że to się lubi powtarzać. W całej sprawie nie ma ani trochę przypadku. To nie są podejrzenia, czy zarzuty, które wymagają służby specjalnej. Tymczasem wykorzystuje się ją do tego, by zrobić niepotrzebny spektakl, sponiewierać i upodlić dwóch doświadczonych samorządowców. Nie damy się złamać takimi chwytami.

Krzysztof Paszyk wierzy w uczciwość obu samorządowców. Będą na listach, choć Stefan Piechocki zaznaczył, że decyzja nie będzie należeć tylko do niego, ale do rodziny.

- Nie dam satysfakcji moim konkurentom politycznym z mojej rezygnacji. Będę startować - zapewnia Jan Pikulik.

Marcin Porzucek, poseł PiS i kandydat na prezydenta Piła zaprzecza, by PiS inspirował akcję CBA.

- Politykom PSL, którym postawiono zarzuty, życzę oczyszczenia się z nich. Niewykluczone jednak, że jeśli nie przyjdzie opamiętanie to wcześniej odbędzie się proces w trybie wyborczym za insynuacje polityków PSL - komentuje Marcin Porzucek na swoim profilu na Facebooku.

Z kolei starosta pilski Eligiusz Komarowski, zarazem szef Porozumienia Samorządowego, od momentu zatrzymania wicestarosty oficjalnie nie komentuje sprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto