Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarnków. Kolej reaktywacja: mieszkańcy i samorządowcy chcą przywrócenia połączenia kolejowego do Poznania

TR
Czarnków miał połączenie kolejowe już pod koniec XIX wieku. Teraz liczy na reaktywację
Czarnków miał połączenie kolejowe już pod koniec XIX wieku. Teraz liczy na reaktywację Fot. Muzeum Ziemi Czarnkowskiej
64 kilometry i 906 metrów - to długość linii kolejowej, która łączy Czarnków, Rogoźno i Wągrowiec. Na razie tylko na papierze, choć samorządowcy i mieszkańcy chcą reaktywacji.

Połączenie kolejowe na tej linii zlikwidowano ponad 20 lat temu. Powód taki sam jak w całym kraju. Rzekoma nierentowność lokalnych linii. Efekt? W ciągu 20 lat zlikwidowano w Polsce jedną czwartą połączeń, kolej straciła trzy czwarte pasażerów, a Polacy mają jeżeli nie najgorszy, to jeden z najgorszych w Unii dostęp do kolei. Tymczasem kolej to możliwość dojazdu do szkoły czy do pracy w dużym mieście.

Ponad 80 procent kierowców i ponad 83 procent pasażerów autobusu chętnie przesiadłoby się do pociągu

I ten argument pada na całej długości linii od Czarnkowa do Wągrowca. W badaniach ankietowych przeprowadzonych wśród mieszkańców praca i nauka były wymieniane najczęściej jako motywacja do podróży koleją. Docelową stacją ma być bowiem Poznań, do którego teraz dojeżdżają samochodem albo autobusem PKS. Ponad 80 procent kierowców i ponad 83 procent pasażerów autobusu chętnie przesiadłoby się do pociągu. Gdyby był.

Czy będzie? Zależy to już od marszałka województwa, do którego należą Koleje Wielkopolskie i od którego zależy ewentualna reaktywacja linii. Opracowana m.in. za pieniądze samorządu województwa analiza popytu na przewozy kolejowe dla tego połączenia nie postawia wątpliwości, że byłby na nią popyt, i to całkiem spory.

- Ta linia ma potencjał - twierdzi Piotr Geremek ze stowarzyszenia Nadwarciańska Kolej Drezynowa. - Linii z Wągrowca do Poznania nie dawano po reaktywacji dużych szans na to, że będzie nią jeździć aż tylu ludzi. Teraz linia jest zapchana i nie da się puścić więcej pociągów. Myślę, że z linią do Czarnkowa będzie podobnie. Może nie aż tak wielu pasażerów (5 tys. dziennie - przyp. red.) ale myślę, że wariant trzech, czterech tysięcy pasażerów jest do zrealizowania. Nie od razu. Przyzwyczajanie ludzi do tego, żeby przesiedli się z samochodów do pociągu, trochę potrwa. Warto pomyśleć o utworzeniu zintegrowanego centrum przesiadkowego.

Najpierw jednak muszą w Poznaniu zapaść decyzje o reaktywacji połączenia. Sama linia jest czynna. Korzystają z niej pociągi towarowe, a w sezonie pociągi turystyczne. Żeby miały sens połączenia pasażerskie - czyli podróż do Poznania trwająca nie dłużej niż 1,5 godziny - szynobusy musiałyby jeździć 100 km/h. Teraz byłoby to niemożliwe z kilku powodów. Jeden to stan techniczny linii, drugi to ponad 40 przejazdów, z których większość będzie musiała zostać zlikwidowana.

Koszt operacji “reaktywacja”, która mogłaby się zakończyć do 2025 roku, urząd marszałkowski wycenia na około 200 mln złotych, kolej na znacznie mniej, bo na 120 mln złotych.

- Samorząd województwa przy wsparciu Unii jest w stanie to udźwignąć - mówi Franciszek Strugała, burmistrz Czarnkowa. - Dla nas, dla samorządów, które zabiegają o reaktywację, leży to poza zasięgiem. Nawet suma naszych budżetów tyle nie wynosi.

Audyt liczył 150 stron. Burmistrz przeczytał go w całości.

- Przekonał mnie. Mam nadzieję, że przekona też marszałka - mówi Franciszek Strugała.

Oprócz Czarnkowa, Rogoźna czy Wągrowca za utworzeniem linii lobbuje Stowarzyszenie Jednostek Samorządu Terytorialnego „Komunikacja”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czarnkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto