Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto posprząta po mafii śmieciowej?

TR
Poznański biznesmen, który zwoził nielegalne jak się okazało odpady do Sarbii jest jednym z głównych podejrzanych w aferze śmieciowej. Nie rozwiązuje to jednak problemu samego składowiska, które trzeba usunąć.

Poznański przedsiębiorca, dziś podejrzany Robert Sz. zezwolenie na zbieranie odpadów w Sarbii otrzymał pod koniec ubiegłego roku. Zezwolenie zostało mu wydane pod określonymi warunkami m.in. magazynowania odpadów w sposób bezpieczny dla środowiska oraz życia i zdrowia ludzi. Złamał nie tylko ten warunek. Do Sarbii trafiały nielegalne odpady z Niemiec. Nawet jeżeli Niemcy zgłoszą się po swoje odpady, o co wystąpił główny inspektor ochrony środowiska, to resztę trzeba będzie przewieźć na inne składowisko albo zutylizować.

Składowisko w Sarbii jest już nielegalne. Starosta cofnął bowiem zezwolenie i nakazał właścicielowi jego likwidację. Do usunięcia jest ponad 7 tysięcy ton odpadów.

- Musimy najpierw wykorzystać wszystkie dostępne środki prawne i administracyjne do wyegzekwowania likwidacji składowiska - mówi Karolina Mazurkiewicz, naczelnik Wydział Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Starostwie Powiatowym w Czarnkowie. - Dopiero wtedy będzie można przystąpić do likwidacji w ramach tzw. zarządzenia zastępczego. Nie ma wprawdzie przepisu, który by nas wprost do tego zobowiązywał, ale ten problem trzeba rozwiązać.

Tym bardziej, że na Roberta Sz. nie ma co liczyć. Starostwo, w wielu przypadkach są to gminy, zostanie z tym problemem same. I to właśnie w ich sprawie wystąpiła ostatnio do Narodowego Funduszu zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, Sylwia Spurek.

- Często dochodzi do sytuacji, w której posiadacz nie wykonuje tego obowiązku, nawet mimo sankcji w postępowaniu egzekucyjnym lub kar pieniężnych - zwracała uwagę Sylwia Spurek. - Skala problemu i powtarzające się problemy samorządów w finansowaniu usuwania odpadów każą jednak zastanowić się, czy aktualnie funkcjonujące narzędzia są wystarczające. Bariery w uzyskaniu finansowania przez gminy mają bowiem bezpośrednie przełożenie na prawo ich mieszkańców do życia w zdrowym środowisku.

Zastępczyni RPO poprosiła prezesa NFOŚiGW o wskazanie dostępnych w ramach Funduszu metod finansowania usuwania przez gminy nielegalnych składowisk także z nieruchomości prywatnych. Wsparcie z programu „Ochrona powierzchni ziemi” jest bowiem zarezerwowane wyłącznie dla sytuacji, w których gmina usuwa składowisko zlokalizowane na działce, której jest właścicielem. I to pod warunkiem, że gmina ma w ogóle pieniądze na taką operację. NFOŚiGW refunduje bowiem zadania wcześniej wykonane. Korzystniejszym rozwiązaniem dla gmin mogłaby być na przykład dotacja celowa.

Jak brzmiała odpowiedź Funduszu? Dominik Bąk, zastępca prezesa Funduszu poinformował, że program „Ochrona powierzchni ziemi” umożliwia samorządom uzyskanie dofinansowania zarówno w formie dotacji jak i pożyczki. W przypadku dotacji nie wchodzi jednak w grę usuwanie odpadów z terenów nie będących własnością Skarbu Państwa czy gminy.

- Wsparcie ze środków publicznych wszystkich zadań, gdzie istnieje podmiot odpowiedzialny za dokonane zanieczyszczenie, który prowadził działalność niezgodnie z prawem, jest niedopuszczalne ze względu na możliwość naruszenia przepisów o pomocy publicznej oraz dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w zakresie zasady „zanieczyszczający płaci” i stanowiłoby tylko zachętę do takich procederów - zaznaczył Dominik Bąk.

Na usunięcie niebezpiecznego składowiska gminy mogą wziąć w Funduszu pożyczkę na pokrycie nawet 90 procent kosztów całej operacji. Może być ona umorzona do 10 procent wypłaconej pożyczki, ale nie więcej niż milion złotych. Dla porównania dotacja może pokryć aż 80 procent tego, co wyłożyła gmina. Na pożyczki nie ma chętnych, choć w wielu przypadkach to może być jedyna deska ratunku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto