Tamtej feralnej niedzieli barka szybko nabrała wody i osiadła na dnie. Prawdopodobną przyczyną zatonięcia nieczynnej zimą barki było pęknięcie rury wskutek mrozu. Dopiero pół roku później "Mississippi" została podniesiona z rzeki. Na tym próby ratowania barki przez właścicieli się skończyły. Nieoficjalnie powodem były problemy z uzyskaniem ubezpieczenia. Jeszcze w 2015 roku właścicielka mówiła, że nadal walczy o odszkodowanie w sądzie. Mówiła też o planach wyremontowanie restauracji. Najwyraźniej spaliły na panewce, gdyż przez kolejne lata z barką nic się działo.
Przypominała jednak o sobie jak wtedy gdy rok temu ktoś przeciął linę cumowniczą i wrak dryfował w stronę mostu Krzywoustego. Most jest w bardzo złym stanie technicznym i zderzenie z barką mogło dodatkowo osłabić jego konstrukcję.
Jeszcze na początku tego roku zniecierpliwione Wody Polskie - właściciel nie miał podpisanej umowy na cumowanie barki na rzece, zapowiadały skierowanie sprawy do sądu. Teraz to już nieaktualne.
- Sprawa nie została ostatecznie skierowana do komornika. Barka ma nowego właściciela, który wyraził chęć uregulowania wszystkich kwestii formalno-prawnych związanych ze stacjonowaniem barki, w tym właściwego zabezpieczenia konstrukcji i jej kompleksowego remontu
- mówi Edyta Rynkiewicz, rzecznik Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Bydgoszczy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?