Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIŁA - Brudna kampania na błoto i farbę

Agnieszka Świderska
W miejscu zniszczonego billboardu wczoraj powieszono nowe
W miejscu zniszczonego billboardu wczoraj powieszono nowe Fot. Agnieszka Świderska
Czy obrzucony błotem i zniszczony billboard prezydenta Zbigniewa Kosmatki przy alei Jana Pawła II oznacza początek brudnej kampanii w Pile? – To nie jest moja pierwsza kampania i może dlatego nie jestem zaskoczony tym, że są tacy, których bardzo świerzbią ręce – mówi prezydent Zbigniew Kosmatka. – Ktoś musiał się jednak bardzo „starać”. Zniszczyć billboard stojący w samym centrum miasta to nie to samo, co zerwać plakat gdzieś ze słupa.

Tyle że prezydentowi daleko od złożenia wandalowi gratulacji za ten wyczyn, tym bardziej że zniszczony billboard kosztował go 1 tys. złotych, a jako jedyny bezpartyjny kandydat nie płaci z kasy partii, ale z własnej. Wczoraj jego komitet wyborczy miał złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Plakaty i billboardy wyborcze są bowiem chronione prawem, a to oznacza zakaz ich niszczenia, zamalowywania, zaklejania czy zrywania. Jeżeli wandal wpadnie, to musi się liczyć z tym, że sąd w dość szybkim trybie będzie mu kazał zapłacić nawet 5 tys. złotych grzywny. Jeżeli nie będzie miał z czego, może spędzić w areszcie od 2 do 60 dni.

Duże szanse na taką właśnie grzywnę albo areszt ma sprawca zniszczonego dużego plakatu i baneru kandydata na burmistrza Jastrowia Piotra Wojtiuka. Wisiały bowiem w samym centrum i były w zasięgu kamer miejskiego monitoringu. Ktoś, kto przyszedł z wiaderkiem emulsyjnej farby, żeby je oblać, również znalazł się w oku kamery, z której nagrania przegląda teraz złotowska policja.

 – To wyjątkowo chamskie i prymitywne, ale uważam to za dobry prognostyk – mówi Piotr Wojtiuk. – W czasie poprzedniej kampanii w niewybredny sposób zniszczono plakaty burmistrza Sikory, a mimo to wygrał. Nie ma więc się czym aż tak bardzo przejmować. Jeżeli wandal liczył na inną reakcję, to niestety, muszę go zawieść. Jestem twardy i jeden kubełek farby, to na mnie za mało.

Kilkadziesiąt zniszczonych plakatów załamało jednak gdańskich działaczy Platformy Obywatelskiej, którzy zwrócili się do policji i straży miejskiej o ochronę swoich plakatów i ściganie wandali. Zdaniem działaczy, na ulicach Gdańska przeprowadzono zorganizowaną akcję antyplatformerską. Na szczęście, dla innych komitetów PO w kraju, akcja nie rozprzestrzeniła się dalej. Z pewnością nie było nią naderwanie kilku plakatów kandydata PO na prezydenta Piły Piotra Głowskiego czy domalowanie mu wąsika.

– Zniszczenie plakatu czy billboardu to ryzyko każdej kampanii – mówi prezydent Zbigniew Kosmatka.
Co powiedziałby wandalowi z alei Jana Pawła II?
– Nic, spojrzałbym tylko na niego z politowaniem – mówi prezydent Piły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czarnkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto