Do Polski znacznie taniej. Na przykład bardzo popularny lek przeciwzakprzepowy Clexane w Polsce jest trzy razy tańszy niż w Niemczech. Koncerny więc, by uniknąć dużych strat, zaczęły podpisywać umowy nie tylko z dużymi hurtowniami, które właśnie sprzedają leki eksporterom, ale także z aptekarzami, sądząc, że ci odsprzedawać ich hurtowo nie będą.
W taki układ z koncernem wszedł oskarżony za sprzedaż leków aptekarz Krystian C., właściciel trzech aptek w Wielkopolsce, w tym Kubusia w Pile. Umowa z koncernem była dla niego wygodna. Miał nieograniczony dostęp do zamawianych leków, kiedy na przykład aptekarze kupujący leki tylko w hurtowniach często na te najpopularniejsze muszą długo czekać. Taka sytuacja nie zdarzała się w Kubusiu. Kiedy jej właściciel zgromadził nadwyżki, postanowił sprzedać je prywatnym firmom, nie kryje, że chciał po prostu zarobić. Między lipcem a październikiem 2009 roku sprzedał ponad 10 tysięcy opakowań, ale różnych leków (12 rodzajów). Czy były to już hurtowe ilości?
– Prawo farmaceutyczne nie precyzuje co to jest detal, a co hurt. Jako apteka mogę sprzedawać leki pacjentom, domom opieki społecznej, którym wystawiam fakturę – tłumaczy aptekarz. – Na fakturach, które wystawiłem prywatnym przedsiębiorcom stawiałem pieczątkę apteki, a nie jakiejś hurtowni, której nie prowadziłem przecież – tłumaczy aptekarz.
Wielkopolski Inspektor Farmaceutyczny, który namierzył aptekarza stwierdził jednak, że Krystian C. sprzedawał leki hurtowo, a zezwolenia na prowadzenie hurtowni nie miał. Zawiadomił więc pilską prokuraturę, a ta oskarżyła aptekarza, zarzucając mu nielegalną sprzedaż leków, powołując się na 127 art. prawa farmaceutycznego.
– Krystian C. dokonał wielu transakcji, jedna opiewała na przykład na 2895 opakowań leków, inna na 1380. Podobnych transakcji jest wiele. Naszym zdaniem była to sprzedaż hurtowa – tłumaczy Maria Wierzejewska-Raczyńska, szefowa pilskiej prokuratury.
Prokuratura zaproponowała Krystianowi C., by sam poddał się karze i zapłacił 5 tys. zł grzywny. Ten jednak odmówił, twierdząc, że jest niewinny. Dlatego stanął przed pilskim sądem.
– Inspektorat namierzył w Wielkopolsce w sumie siedem aptek, ale prokuratorzy z innych palcówek nie dopatrzyli się złamania prawa – podsumowuje oskarżony.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?