"Tutaj słowa są zbędne. Tutaj potrzebna jest modlitwa " - nad grobem Emilki nie było żadnych przemówień. Trudno byłoby nawet znaleźć takie słowa, którymi można byłoby ją pożegnać, które można byłoby jak wieniec położyć na tę zbyt świeżą jeszcze ranę. Rodzice nie chcieli, by składać im kondolencję. Sami z Emilką żegnali się bardzo długo. W milczeniu. Tego właśnie milczenia było nad jej grobem najwięcej. Co można było powiedzieć rodzicom, którzy w tak tragiczny sposób stracili córkę i przeżywają podwójny dramat w związku z jej bratem? "Współczuję", "przykro mi" - to tak mało... Ktoś na jej grobie położył misia. Jeszcze nierozpakowanego. Ostatnia przytulanka na tę ostatnią drogę. Może ktoś tam po drugiej stronie pomoże go jej rozpakować.
Piła wolałaby, żeby śmierć niespełna 13-letniej Emilii H. była nieszczęśliwym wypadkiem: wygłupiali się razem jak to rodzeństwo, Krystian ją pchnął, ona nieszczęśliwie upadła. On przerażony całą sytuacją próbował popełnić samobójstwo. Tyle że fakty dotyczące śmierci dziewczynki są znacznie bardziej przerażające niż chciałaby tego ulica.
Zbrodnia, o którą podejrzewany jest 15-letni Krystian H. była jedną z bardziej makabrycznych. Nie tylko bił swoją siostrę po głowie ciężkim, metalowym gryfem od ciężarka, ale także dźgał ją nożami i dusił. Ciało dziewczynki było potwornie zmasakrowane. Wczoraj z samego rana przeprowadzono sekcję zwłok. Jej wyniki potwierdziły najgorsze przypuszczenia.
– To była zbrodnia z premedytacją, w dodatku wyjątkowo okrutna – mówi Maria Wierzejewska-Raczyńska, prokurator rejonowy w Pile.
Nie wiadomo, co wstąpiło w 15-letniego Krystiana, z którym do tej pory nie było żadnych kłopotów wychowawczych. Uczył się w Gimnazjum Towarzystwa Salezjańskiego, które nie tylko uczy, ale również wychowuje swoich uczniów. Emilia kończyła właśnie ostatnią klasę salezjańskiej podstawówki. Była dobrą uczennicą. Wiadomo, że tamtego dnia rodzeństwo bez wiedzy rodziców zostało w domu, zamiast pójść do szkoły. Czy był to pomysł Krystiana? Czy zaplanował to zabójstwo? Motyw zbrodni jest na razie nieznany. Wprawdzie stan chłopca jest stabilny, to jednak zdaniem lekarza, nie jest on w stanie jeszcze zeznawać.
Po zabiciu siostry Krystian próbował popełnić samobójstwo najpierw podcinając sobie żyły, a potem odkręcając kurki z gazem. To matka zdążyła je zakręcić i uratować syna. Śledczy wykluczyli, by chłopak działał pod wpływem narkotyków czy alkoholu.
Krystian nadal przebywa w szpitalu. Prokuratura zgodziła się, by zajął się nim psycholog dziecięcy. Z kolei policja zapewniła pomoc psychologiczną rodzicom. Będą musieli się zmierzyć nie tylko z tragiczną śmiercią Emilii, ale także z tym, co zrobił Krystian. Niewykluczone, że to drugie będzie dla nich znacznie trudniejsze.
Ponieważ Krystian jest nieletni i nie miał do tej pory żadnych kłopotów z prawem, będzie odpowiadał jako nieletni. To z kolei oznacza, że materiały dotyczące tej sprawy prokuratura przekaże do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, który zdecyduje o dalszych losach nastolatka.
Jeżeli wina zostanie mu udowodniona, to najsurowszą karą, jaka może go czekać, jest pobyt w zakładzie poprawczym do 21 roku życia.
– Jeżeli w tym wieku był w stanie zabić człowieka, to poprawczak nie zmieni go na lepsze – komentuje Krzysztof z Piły. – Szkoda tej małej.
– A mi szkoda obojga dzieciaków – dodaje inna pilanka, Maria. – I to było dziecko, i to jest dziecko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
