– Zero alkoholu, zero leków, zero narkotyków – ujawnił wyniki badań Tomasz Wojciechowski, rzecznik pilskiej komendy policji.
Tą informacją podzieliśmy się najpierw z ofiarą tego zdarzenia, która zresztą czeka jeszcze na oficjalną odpowiedź policji w tej sprawie.
– Jestem w szoku, to niemożliwe! Jakim cudem nic nie stwierdzono? Jeśli nie alkohol, to sądziłam, że może kierowca był pod wpływem narkotyków, może leków? – mówi.
Podobnie zareagowała kobieta, która była świadkiem zdarzenia i wezwała policję.
– Przyjechała karetka i radiowóz. Gdyby ten pan miał zawał albo udar to na sygnale zabraliby go do szpitala, a nie do radiowozu. Byłam pewna, że był pijany, słaniał się na nogach, chciał wejść na ulicę. Chwyciłam go za rękę, mówię człowieku: co robisz? W końcu usiadł pod znakiem. Nie mogę uwierzyć w te wyniki, to nieprawdopodobne!
Tomasz Wojciechowski przekonuje, że widział protokół badania krwi na własne oczy i wynik jest absolutnie jednoznaczny. W takim razie dlaczego kierowca nie był w stanie wyrobić na zakręcie i ruszając ze skrzyżowania, wjechał aż na ścieżkę rowerową?
– Widziałem różne przypadki. Mógł doznać jakiegoś szoku – spekuluje.
Kierowca mitsubishi pajero został jedynie ukarany 500-złotowym mandatem. Jak wynika z policyjnej notatki, został on wystawiony 21 lipca, czyli dzień po wypadku, nie wiadomo dlaczego.
Potrącona kobieta miała natomiast 17 dni zwolnienia z powodu stłuczonego biodra. A zagadka, co takiego kierowcę zwaliło z nóg, została niewyjaśniona.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?