W przypadku Rafała Zdziereli i Marleny Bakuły-Zdziereli pierwsza była polityka. On: radny PO w Radzie Miasta od kilku kadencji, ona: była dyrektor biura senatora Mieczysława Augustyna, obecnie radna Rady Osiedla Zamość i kandydatka do Rady Powiatu z okręgu, w którym listę otwiera... radna Maria Augustyn, prywatnie żona senatora.
– Nie zawsze jest tak, że mąż ma zawsze rację, a żona ma być jedynie do niego dodatkiem – mówi Rafał Zdzierela. – Żyjemy w czasach partnerstwa, które nie ogranicza się tylko do chęci współdecydowania o sprawach ważnych dla rodziny, ale także w sprawach ważnych dla małej ojczyzny. Taką właśnie zasadę partnerstwa wyznajemy razem z żoną. To oczywiste, że oddam na nią swój głos, ale to nie jest tak, że to żona wybiera męża, a mąż żonę. Wybierają przecież wyborcy.
O mandaty dla dwojga będą także walczyć Mirosław Brosz (miasto) i Krystyna Brosz (powiat), Ludmiła Jeżewska (miasto) i Franciszek Jeżewski (powiat). Małżeństwa to niejedyne związki na listach PO: jest na nich również Andrzej Brudziany, brat Emilii Brudzianej, byłej dyrektor biura posła Adama Szejnfelda oraz Eugeniusz Repczyński, teść senatora i kandydata na prezydenta Piotra Głowskiego.
Rodzinnych konotacji nie brakuje także na innych listach. I tak z ramienia SLD startuje do miasta Franciszek Leszczyszyn, a do powiatu jego córka Alicja. O mandaty będą walczyć matka i córka – Bożenna Stankiewicz do powiatu, a Zuzanna – do miasta oraz dziadek i wnuczek: Ryszard Jankowski i Jędrzej Michał Jankowski-Guzy – obaj do Rady Miasta.
Nie zawsze jednak rodzina jest tego samego politycznego „wyznania”: znani w Pile bracia Kurzacowie – Krzysztof i Sławomir, startują do Rady Miasta z dwóch różnych list, podobnie jak Karwaccy: Dariusz z SLD do powiatu, a Małgorzata z PO do miasta. Podzielona jest również rodzina Bystrzyckich: Włodzimierz startuje do miasta z ramienia PO, a jego bratanka Artura, SLD wystawiło na liście do powiatu.
Są jednak i takie nazwiska, których nie łączy nic oprócz tego, że są identyczne. Do Rady Miasta będą kandydować dwie Marie Miler, tyle że w przypadku tej z PiS, Maria to pierwsze imię, a tej z PO – drugie. Nic nie łączy również bezpartyjnego prezydenta Zbigniewa Kosmatki z Kazimierzem Kosmatką z SLD, podobnie jak dwóch Pyziaków: Zbigniewa i Ryszarda czy Iwonę Belter z Barbarą Belter. Z kolei Monikę Kubiak, kandydatkę PiS do powiatu z kandydatem na radnego i prezydenta Januszem Kubiakiem, łączy jedynie ten sam komitet wyborczy. Z rodziny „tych” Kubiaków nie jest też Ewa Kubiak, również kandydatka PiS do miasta.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?