Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIŁA - Sądowy epilog zajazdu na "Elite"

Agnieszka Świderska
Sławomir Grabowski nie mógł być usatysfakcjonowany wczorajszym wyrokiem sądu
Sławomir Grabowski nie mógł być usatysfakcjonowany wczorajszym wyrokiem sądu Fot. Agnieszka Świderska
Niespełna dziesięć minut zajęło wczoraj sędziemu Karolowi Kaźmierskiemu odczytanie wyroku w sprawie Zenona H., znanego pilskiego restauratora, którego byli właściciele motelu „Elite”, Sławomir i Wiesław Grabowscy, oskarżyli o pobicie i znieważenie. Do tego podwójnego incydentu miało dojść podczas słynnego już w Pile zajazdu na „Elite” w Motylewie.

Nowy właściciel, który hotel i restaurację kupił na licytacji, pojawił się w nim w nocy 17 stycznia 2009 z wynajętą firmą ochroniarską oraz ślusarzem. Sławomira Grabowskiego, który w świetle prawa nadal pozostawał dzierżawcą motelu i jego ojca, który miał tam stały meldunek, w środku nocy zostawili na bruku. Do motelu nie mieli już wstępu, nawet po to, żeby zabrać swoje osobiste rzeczy. Kiedy próbowali, ochroniarze użyli siły, a nowy właściciel miał użyć niewybrednego języka.
Sąd uniewinnił Zenona H. ze wszystkich zarzutów; zaocznie, gdyż oskarżonego nie było na sali.

– Oskarżony nie może odpowiadać za skutki tego zdarzenia, nawet jeśli ochroniarze mogliby popełnić przestępstwo – uzasadniał wyrok sędzia Karol Kaźmierski. – Nie ma dowodów na sprawstwo kierownicze. Zenon H. tylko zapłacił firmie ochroniarskiej za wykonanie usługi. To szef ochrony wydawał polecenia. Jeżeli chodzi o zarzut znieważenia, to zaważyły zeznania policjanta, który był w tym czasie w środku.

– Kiedy Zenon H. mnie wyzywał, a ochroniarze zaczęli szarpać, policjant stał obok mnie i tylko spuścił głowę – mówi Wiesław Grabowski. – Potem na sali sądowej powiedział, że niczego takiego nie pamięta, bo takich interwencji to on ma setki. Jak można nie pamiętać tego, że było się bezradnym, kiedy wynajęte goryle w środku nocy wyrzucały ludzi na bruk? Czy takich interwencji też ma setki?

– To, co zrobili, to niebezpieczny precedens – dodaje Sławomir Grabowski. – Wygląda na to, że firmę ochroniarską można wynająć do wszystkiego i nie ponosić za to żadnej odpowiedzialności.

Od tego wyroku Grabowscy nie będą się jednak odwoływać. Tym bardziej że czeka ich znacznie ważniejsza przeprawa z nowym właścicielem motelu.
– On kupił tylko działkę i budynek, bo tylko to było przedmiotem licytacji, ale nie wyposażenie motelu, które bezprawnie zagarnął – twierdzi Sławomir Grabowski. – Założyłem mu sprawę o naruszenie stanu posiadania, ale sąd pierwszej instancji wydał tak skandaliczny wyrok, że można stracić wiarę w to, że w Polsce istnieje jakakolwiek sprawiedliwość. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Sąd Okręgowy poważniej potraktuje prawa własności prywatnej, niż zrobił to sąd w Pile.
Zenon H. już wcześniej zapowiedział, że nie będzie niczego komentował.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PIŁA - Sądowy epilog zajazdu na "Elite" - Czarnków Nasze Miasto

Wróć na czarnkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto