Przez sześć lat zeznanie podatkowe Stokłosów wędrowało między jednym urzędem skarbowym a drugim. W końcu stanęło na tym, że muszą zapłacić i to razem z odsetkami. W tej sprawie nie chodzi jednak tylko o tamten podatek sprzed lat.
To właśnie dzięki zeznaniom Mariana Janowiaka warszawska prokuratura mogła oskarżyć byłego senatora o korupcję warszawskich urzędników. I chociaż były doradca podatkowy odmówił na sali sądowej składania wyjaśnień, to i tak jest nadal głównym świadkiem oskarżenia. I tego właśnie Stokłosa, którego sprawami podatkowymi zajmował się przez 16 lat, nie może mu zapomnieć.
- Ta sprawa nie ma żadnego związku z toczącym się procesem karnym - zaprzecza pełnomocnik Stokłosów, mecenas Adam Zwierzyński. - Stokłosowie mnie nękają - twierdzi Marian Janowiak.
Dzisiaj w pilskim sądzie odbyło się posiedzenie w sprawie zawarcia ugody. Zakończyło się przeniesieniem sprawy do bardziej właściwego miejscowo sądu, czyli do Wągrowca. Na żadną ugodę się jednak nie zapowiada. Raczej na proces.
Więcej w piątkowym wydaniu dziennika "Polska Głos Wielkopolski"
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?