Kraczkowski też był spadochroniarzem - miejsce na pilskiej liście PiS do Sejmu dostał w 2005 r., jako... radny z Warszawy.
Już jako pilscy posłowie, Górski i Kraczkowski blisko ze sobą współpracowali. Na początku roku ich relacje znacznie się jednak ochłodziły. Zbiegło się to z kłopotami Tomasza Górskiego z prawem.
Chodzi o finansowanie zeszłorocznej kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Policja podejrzewa, że Górski wielokrotnie przekroczył wewnętrzny limit wydatków na kampanię. Poseł miał płacić, np. za ogłoszenia w prasie, z pominięciem komitetu wyborczego PiS. Poznańska policja zdecydowała o postawieniu Górskiemu zarzutów. Do Sejmu trafił już wniosek o uchylenie posłowi Górskiemu immunitetu. - Komenda Główna Policji przesłała go, za pośrednictwem prokuratora generalnego, do marszałka Sejmu 16 kwietnia - potwierdza Małgorzata Gołaszewska z KGP.
O kłopotach Górskiego nic nie wiedział prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Kiedy pod koniec stycznia podczas pobytu w Poznaniu został o tę sprawę zapytany przez dziennikarzy, nie krył zdziwienia. - Pierwsze słyszę - odpowiedział reporterom.
Maks Kraczkowski skrytykował wówczas Tomasza Górskiego w Radiu Merkury. - Nieinformowanie o tych sprawach prezesa Kaczyńskiego było błędem posła - powiedział. W tej samej wypowiedzi wytknął Górskiemu małą aktywność w Pile. - Na pewno nie jestem zadowolony z tego, że pan poseł skoncentrował swoją uwagę na bytności w Poznaniu. Został wybrany w Pile i tu powinien działać. Tego od posła wymagam - dodał Kraczkowski i zasugerował, że Górski nie może być pewny kolejnego startu do Sejmu z Piły, gdzie on jest szefem Prawa i Sprawiedliwości.
Skończyło się rozwodem. Choć jeszcze w ubiegłym roku Górski i Kraczkowski prowadzili wspólnie cztery biura poselskie, obecnie nie dzielą żadnego. Efekt? Tomasz Górski ma tylko jedno biuro - w Nowym Tomyślu. W Pile i w Poznaniu szuka lokali na kolejne dwa. Jak się jednak przekonał, w Poznaniu nie jest to łatwe. - Poniżej 3,5 tys. zł trudno wynająć jakikolwiek sensowy lokal - żali się poseł. - Dlatego wystąpiłem do prezydenta Ryszarda Grobelnego o wynajęcie mi któregoś z lokali miejskich. Niestety, dostałem odpowiedź, że mam stanąć do przetargu - dodaje Górski.
Poseł przyznaje, że wyprowadzka od Kraczkowskiego była następstwem "różnicy zdań", ale twierdzi, że stosunki między nim i szefem PiS w Pile są już poprawne. - Były między nami różnice w kilku sprawach, jak funkcjonowanie struktur czy działanie w okręgu, ale to już przeszłość. Takie rzeczy się zdarzają - powiedział Górski.
Również Kraczkowski twierdzi, że konfliktu nie ma. - Lubię Tomka Górskiego. Po prostu jako szef pilskiego PiS muszę czasami powiedzieć kilka cierpkich słów - powiedział nam wczoraj. Przyznał jednak, że nie będzie już dzielił z Górskim biur.
Współpraca: Łukasz Cieśla
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?