Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rewolucja śmieciowa, czyli bałagan w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim

Mariusz Gawrych
Bałagan w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim
Bałagan w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim fot. Mariusz Gawrych
Coraz więcej kontrowersji budzi rewolucja śmieciowa w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim. Mieszkańcy skarżą się, że nikt nie odbiera odpadów, za których wywóz muszą płacić.

Bałagan - to jedno z delikatniejszych określeń "sytuacji śmieciowej" w gminie Trzcianka. Największe kontrowersje budzi sposób pobierania opłat i tylko jedno okienko kasowe, w którym można za śmieci zapłacić. Mieszkańcy powoli tracą nerwy i pytają, kto za ten bałagan odpowiada.

Rewolucja śmieciowa?

Krytyczne uwagi padają przede wszystkim pod adresem firmy Altvater, która wygrała przetarg na odbiór śmieci w niemal całym powiecie czarnkowsko-trzcianeckim.

- Firma nie radzi sobie z tym zadaniem. Tu ktoś sobie robi z nas jaja - tak podczas ostatniej sesji rady w Trzciance mówił Andrzej Cija, radny. I dodał: - Umowę Altwaterowi trzeba wypowiedzieć. Gdy firma "ograła" gminę wygrywając przetarg jej przedstawiciele nie rozumieli naszych trudności finansowych. Teraz my też nie chcemy zrozumieć ich kłopotów. Mieszkańcy przygotowali się do segregacji, a widzą podjeżdżającą śmieciarkę zabierającą śmieci jak leci. Przy kasie jednak, gdzie opłata zwiększyła się dla niektórych nawet trzykrotnie, nie ma zmiłuj się.

Trzeba płakać i płacić.

Jak wyjaśnił jednak Michał Godlewski z Altvater, firma czeka na dostawę worków. Za brak odbioru odpadów zmieszanych wini podwykonawców: Tip Top w Czarnkowie i Kombud w Trzciance.

Radni z Trzcianki zastanawiają się nad wypowiedzeniem Altvaterowi umowy. Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste. - Wszelkie uwagi i nieprawidłowości przy odbiorze śmieci trzeba zgłaszać na piśmie. Tylko to może stanowić podstawę do ukarania kogokolwiek. Umowa jest tak skonstruowana, że za każdy dzień zwłoki oraz każdy pominięty punkt odbiorczy są kary - informuje Krzysztof Czarnecki, burmistrz Trzcianki.

Z taką interpretacją zdarzeń towarzyszących wdrażaniu rewolucyjnej ustawy śmieciowej nie zgadza się część mieszkańców. Mija drugi miesiąc jej obowiązywania a zamieszanie wokół nowych zasad trwa w najlepsze. Dodatkowo wielu ludzi dopiero teraz dowiaduje się, że musi informować gminę o wszystkich nieprawidłowościach, i to na piśmie.

- Za co mamy płacić, skoro nasze śmieci nie są odbierane - denerwują się Monika Maszkowskaz Białej koło Trzcianki. - Przy takich upałach nam po prostu śmierdzi. To jakieś horrendalne nieporozumienie - dodaje.
Tymczasem to gmina jest stroną w umowie z firmą wywożącą śmieci. - I to właśnie na gminie ciąży obowiązek sprawdzania jak wykonuje ona swoje powinności - tłumaczy Paweł Kolendowicz, radny z Trzcianki.

Problem śmieci jest już tak poważny, że cześć mieszkańców zastanawia się nad wysypywaniem nieczystości pod ratuszem. Czy to tego dojdzie?

- Jeśli sytuacja się nie zmieni to wszystko jest możliwe - mówią mieszkańcy Trzcianki.
Nie lepiej wygląda sytuacja w gminie Czarnków. Adam Ciemachowski, sołtys Radosiewa wini ustawodawcę. - Rynek odpadów usiłują przejąć monopoliści - mówi. I denerwuje się podobnie jak mieszkańcy gminy Trzcianka: - Nie ma w co zbierać śmieci. Brakuje i worków, i pojemników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czarnkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto