Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodowo: Rozpoczyna się XXIII Międzynarodowy Plener Rzeźbiarsko-Malarski Pole Sztuk

Arkadiusz Kosiński
fot. archiwum
Rodowo to dziś prawdziwa perła gminy Prabuty. Mała z pozoru wieś, każdego roku na dwa tygodnie zmienia się w wielką plenerową pracownię dla artystów z całej Europy, którzy do Wioski Cudów ściągają na Międzynarodowy Plener Rzeźbiarsko-Malarski Pole Sztuk. Oficjalnie plener zostanie otwarty dziś, 8 lipca o godz. 18, w Zespole Szkół.

W tym roku odbędzie się XXIII edycja imprezy organizowanej przez rzeźbiarza Mariusz Białeckiego i jego żonę-malarkę, Beatę. Plener potrwa do 20 lipca.

Czytaj również:

Na rozmaite cuda kute w stali, czy rzeźbione w drewnie można się natknąć we wsi niemal na każdym kroku. Gdy impreza się kończy, jej uczestnicy za każdym razem pozostawiają po sobie nietypowe instalacje, rzeźby, ceramikę, grafiki, fotografie, obrazy. Surowcem do produkcji ich dzieł, staje się wszystko, co można znaleźć w pobliżu. Począwszy od drewna dostarczonego przez leśników, poprzez glinę, kamień, metale, na zużytych sprzętach z pobliskich gospodarstw kończąc. Autorami tych cudów są studenci uczelni plastycznych z całej Europy.

- Rodowo to moje miejsce, moje axis mundi - mówi Mariusz Białecki, który na gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych prowadzi pracownię rzeźby. Jak sam przyznaje, wszystkie jego pracę powstają właśnie w Rodowie.

Zobacz także:

- Z tamtej ziemi czerpię inspirację - mówi rzeźbiarz.

Idea pleneru rzeźbiarskiego, który jest prawdziwym oczkiem w głowie Białeckiego, towarzyszyła mu od dziecka. Z młodości pamięta odbywające się tam często plenery z twórcami ludowymi, którym przyglądał się z wielką uwagą i fascynacją.

- Były to najsilniejsze emocje, wakacyjne przygody. Obserwowałem rzeźbiarzy amatorów, którzy czerpali prawdziwą przyjemność z rzeźbienia - wspomina Białecki. - Te pozytywne doświadczenia utwierdziły mnie w przekonaniu, że dla młodych adeptów Akademii Sztuk Pięknych, plenery są nieodzowną częścią edukacji. Najważniejsza podczas pleneru jest nieograniczona przestrzeń, skala, kontakt z naturą. I cały wachlarz materiałów. Zresztą tam studentów poznaje się najlepiej. Wspólne posiłki, ogniska, zmaganie się od początku do końca z rzeźbą w przestrzeni, potem ekspozycją. Często otwierają się nowe horyzonty, rodzą nowe pomysły, które są zaczynem do dalszych poszukiwań już w przestrzeni pracowni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na prabuty.naszemiasto.pl Nasze Miasto