Rolnicy chcą zmian

Czy ubiegłotygodniowy zjazd rolników i wyartykułowanie problemów przed szerokim gremium ludzi odpowiedzialnych za sprawy rolnicze w powiecie, regionie i województwie ma jakiś sens? Podobne próby czyniono wielokrotnie i jak stwierdzają sami zainteresowani, niewiele one, delikatnie mówiąc, przyniosły.

Zobacz też: Ciężkie życie pszczoły

Dzisiejszy gospodarz – producent żywności, a więc przedsiębiorca - pozostawiony jest sam sobie. Sieje, orze i martwi się o zbyt tego, co wyprodukuje. Jedynym, sprawdzonym panaceum na utrzymanie dochodów, okazuje się tworzenie grup producenckich. To sprawdzona już i przynosząca efekty droga. Zatem i rolnicze forum, jako zebranie podobnie myślących przedstawicieli wsi, powinno coś dla tego środowiska zrobić.

Rolnicy, pomimo wspólnych poglądów, są jednak skłóceni i zrzeszeni w różnych organizacjach. To ich słabość. Obecny na spotkaniu poseł Stanisław Kalemba, namawiał do wspólnego działania i uczestnictwa w życiu publicznym. Życzymy rolnikom jak najlepiej, to dzięki nim kupujemy codziennie chleb i korzystamy, z ciągle jeszcze zdrowej, polskiej żywności. Sprawy szkód powodowanych przez bobry, odszkodowań łowieckich oraz nieskutecznych i niewystarczających melioracji, powinny być natychmiast załatwiane. O te sprawy dopominali się działacze i zwołujący forum. O tym mówili licznie przybyli na spotkanie rolnicy.

Udział w nim wzięli organizatorzy: Starosta Czarnkowsko-Trzcianecki Wiesław Maszewski, przewodniczący PZKiOR Janusz Białoskórski, przewodniczący Izby Rolnej Krzysztof Grzymała oraz pełniący rolę koordynatora całości- wicestarosta Tadeusz Teterus. Wśród zaproszonych gości znaleźli się: poseł Stanisław Kalemba, Starosta Złotowski Ryszard Goławski, dyrektor WZMiUW w Poznaniu Cezary Sienicki, przedstawiciel RDOŚ Adam Michalczyk oraz Marek Ber dyrektor Departamentu Rolnictwa, reprezentujący Urząd Marszałkowski w Poznaniu.