Rychlik. Przemysław W. sądnego dnia zaczął pić już do południa, w warsztacie, kiedy naprawiał samochód. Zaczął od kilku piw. Potem wsiadł za kierownicę i nissanem primerą ruszył na stację benzynową. Pech chciał, że spotkał tu swego wujka, który raczył się piwem. Dosiadł się do niego i postanowili uczcić spotkanie wypiciem kilku kieliszków wódki. Kiedy wypili już kilka głębszych zapytał, czy podwiezie go do domu. Przemysław W. się zgodził. W pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał prosto w drzewo.
Niebawem Przemysław W. stanie jednak przed sądem. Trzcianecka prokuratura skierowała właśnie akt oskarżenia przeciwko nie mu. - Pierwszy zarzut to umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym - mówi Radosław Gorczyński, szef trzcianeckiej prokuratury. Do tego okazało się, że mężczyzna nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu.
Więcej o tym przeczytasz w Noteckim Tygodniku Pilskim
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?