Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SĄD - Dziewięć lat więzienia dla zabójcy kochanka swojej żony

Barbara Sadłowska
Poznański Sąd Apelacyjny złagodził we wtorek karę Grzegorzowi M., który dokładnie rok temu zabił znajomego na rynku w Łobżenicy (pow. pilski).

Oskarżony zapewniał, że nie planował zabójstwa. - Kiedy żona zadzwoniła do mnie, mówiąc o rozwodzie, wyszedłem na rynek ochłonąć. Nie szukałem go, ale on akurat nadszedł i padły słowa, które mnie wyprowadziły z równowagi - mówił M.

Podczas procesu wyjaśniał, że mimo zdrady żony, chciał uratować małżeństwo. Kobieta twierdziła zresztą, że jej dawny chłopak, Krzysztof K. szantażował ją. W końcu Grzegorz M. postanowił zabrać żonę do Holandii, załatwił mieszkanie i pracę dla niej. 29 września, w rocznicę ślubu, kobieta powiedziała mu, że nigdzie nie wyjedzie i wystąpi o rozwód. Aby - jak sama przyznała - zdenerwować męża, dodała, że spotkała byłego kochanka. Nieszczęściem, Grzegorz M. też spotkał go na rynku.

Zapytał, dlaczego zniszczył jego małżeństwo. Pijany Krzysztof K. odpowiedział: "Gdyby suka nie dała, pies by nie wziął". Grzegorz uderzył go nożem - 20 razy. W maju poznański Sąd Okręgowy skazał go na 12 lat więzienia. We wtorek sąd drugiej instancji podarował mu trzy lata wolności. - On był dobrym człowiekiem, ciężko pracował za granicą. Z ręką na sercu można powiedzieć, że ludzie go u nas żałują. Ona powinna to odpokutować, bo to wszystko jej wina - powiedziała mieszkanka Łobżenicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czarnkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto