Także - były dyrektor "Farmutilu". Zeznawał na okoliczność odkrycia inspektorów ochrony środowiska z sierpnia 2005 roku, którzy na działce senatora odkryli szczątki zwierzęce. Mikołaj S. napisał wówczas oświadczenie, że odpady zostały tam zadołowane po wielkiej powodzi w 1997 roku. Nie potrafił jednak usatysfakcjonować prokuratora, który dociekał, dlaczego nie ma po tym śladu w dokumentacji zakładu.
- Przyjeżdżały samochody, nawet w nocy wyładowywali, bez naszej zgody - mówił były dyrektor, obecnie na emeryturze. - Nie zawsze wiedzieliśmy, z jakiego regionu są przywożone. Trzeba było oczyścić kraj po powodzi...
We wtorek i środę w poznańskim sądzie stawią się kolejni świadkowie.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?