Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stokłosa domaga się 800 tysięcy złotych od byłego doradcy podatkowego

AGK
Pracownicy Farmutilu przyjechali wspierać Stokłosę w sądzie
Pracownicy Farmutilu przyjechali wspierać Stokłosę w sądzie Agnieszka Kledzik
W środę w pilskim sądzie zrobiło się tłoczno. Henryk Stokłosa przybył na proces w asyście kilkudziesięciu pracowników.

- Przecież jesteśmy jedną rodziną, pracujemy razem i bawimy się razem - tłumaczy Dariusz Krupa, szef rady pracowniczej w Farmutilu.

Sam Stokłosa nie chciał komentować tego wsparcia.

- To jedyny właściciel, który daje pracę, a dziś jak jest z pracą wszyscy wiedzą - mówił inny pracownik. - Firma została narażona na straty, a to nasza praca, nasze zarobki - dodaje drugi.

Proces cywilny toczy się z powództwa byłego senatora, który żąda od swojego byłego doradcy podatkowego odszkodowania, za jego zdaniem, błędne decyzje podatkowe za 1999 roku. Przedsiębiorca miał na tym stracić w efekcie dwa miliony złotych. Teraz przed sądem Stokłosa domaga się zwrotu odsetek, czyli ponad 800 tysięcy złotych od doradcy. Marian J. miał podpisać dokument, w którym ręczył także finansowo za skutek swych działań dotyczących tego zeznania.

- Gdyby tego dokumentu nie było, sytuacja nie zmienia się dramatycznie, ale po podpisaniu tego dokumentu jego odpowiedzialność jest pełna - wyjaśnia Adam Zwierzyński, pełnomocnik Stokłosy.

Tymczasem były doradca podatkowy twierdzi, że takiego oświadczenia nie mógł złożyć, bo już wówczas nie miał pełnomocnictwa do prowadzenia tej sprawy i złożył zawiadomienie o sfałszowaniu dokumentu.

- Cały ten proces to zemsta Stokłosy za moje obciążające zeznania w jego procesie karnym - twierdzi Marian. J. który jest głównym świadkiem oskarżenia w procesie o łapówki.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku

Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 698 635 635

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto