Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Wojciechowski, prezes Gwdy: druga Warszawa nam nie grozi

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Tomasz Wojciechowski, prezes Gwdy  zapewnia, że nawet w przypadku takiej awarii jak ta w Warszawie, ścieki nie trafią do Gwdy
Tomasz Wojciechowski, prezes Gwdy zapewnia, że nawet w przypadku takiej awarii jak ta w Warszawie, ścieki nie trafią do Gwdy Fot. Tomasz Wojciechowski
Żaden metr ścieków nie musi trafić do Gwdy. Nawet w przypadku tak poważnej awarii jak ta, z którą boryka się Warszawa.

Oczyszczalnia ścieków na Leszkowie powstała na terenach dawnej niemieckiej oczyszczalni. Przedwojenni mieszkańcy Piły gdy chodzi o ścieki nie różnili się od reszty Europy i odprowadzali je na pola irygacyjne, które spełniały funkcję naturalnej oczyszczalni.

Ostatnie możliwości wykorzystania pól irygacyjnych jako oczyszczalni ścieków zniknęły w Polsce wraz z przyjęciem dyrektyw unijnych. W Pile tę rolę przestały pełnić oczywiście dużo wcześniej, ale wciąż zostały. Jako wyjście awaryjne. Plan B - jak nazywa je prezes spółki Gwda Tomasz Wojciechowski. To właśnie na pola irygacyjne w przypadku takiej awarii jak ta w Warszawie trafią ścieki z Piły i z gminy Szydłowo.

- Awarie zdarzają się wszędzie ponieważ bezawaryjne instalacje nie istnieją - nie ma wątpliwości Tomasz Wojciechowski, prezes Gwdy. - W pilskiej oczyszczalni działa podwójny system zabezpieczenia, który w przypadku całkowitej awarii umożliwia zrzucenie ścieków na pola irygacyjne. Cały czas utrzymujemy je w dobrym stanie.

W planach spółki jest jednak budowa na polach irygacyjnych systemów fotowoltaicznych. Czy Piła zostanie bez swojego awaryjnego planu?

- Inwestycja jest zaprojektowana w taki sposób, by nie zakłócić tej awaryjnej funkcjonalności. Nawet jak te systemy zostaną tam zbudowane, to pola irygacyjne będą mogły być zalewane ściekami. W Pile kierowanie ścieków do rzeki nie wchodzi w grę - przekonuje Tomasz Wojciechowski.

Średnio na dobę produkujemy od 15 do 18 tysięcy metrów sześciennych ścieków. lle są w stanie przyjąć pola irygacyjne jako zapasowa oczyszczalnia?

- Nikt nie sprawdzał tego dłużej niż dwie doby, gdyż awarie były szybko usuwane, a kontrolne zrzuty, w których wykorzystywaliśmy zresztą oczyszczone ścieki też nigdy trwały dłużej. Myślę jednak, że spełniałyby swoje zadanie przez dwa tygodnie - mówi Tomasz Wojciechowski, prezes Gwdy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto