W klubie „Kobieta i pieniądze” pilanki zgłębią tajniki finansów

- Na spotkaniach będziemy uczyć, jak rozmawiać o pieniądzach i podpowiadać, jak radzić sobie w tym temacie - mówi Wioletta Pokorska, lokalna Ambasadorka Klubu. A jest, o czym dyskutować, bo kobiety często godzą się na niższe niż mężczyźni wynagrodzenia, nierzadko też rezygnują z pracy zawodowej, a tym samym często także i z osiągania dochodów, w okresie wychowywania dziecka.

- Dziewczyny, które przychodzą na spotkania Klubu „Kobieta i Pieniądze” często nie znajdują wsparcia w najbliższych, kiedy chcą zawalczyć o niezależność finansową. Zamiast zachęcać, otoczenie często podcina im skrzydła... - zauważa Pokorska.

Całkiem odmienną postawę obie płcie prezentują także choćby podczas codziennych zakupów, a to zdaniem członkiń Klubu ma wydatny wpływ na stan portfela.

- My, kobiety, mamy bardzo emocjonalny stosunek do zakupów. Kupujemy bo chcemy sprawić komuś przyjemność, poprawić sobie nastrój. Łatwo dajemy się skusić na „okazje” i „promocje”. A jak zakupy robią mężczyźni? Przede wszystkim kupują tylko to, czego potrzebują! - dodaje ambasadorka.

Na pomysł na stworzenia klubów wpadła Dominika Nawrocka - przedsiębiorca i inwestorka, autorka dwóch książek o tematyce finansowej: „Kobieta i Pieniądze. 7 kroków Edukacji Finansowej dla kobiet” i „Ekspertki”.

- Spotkania w klubie odbywać się będą cyklicznie, w każdy pierwszy wtorek miesiąca. Na początek wraz z uczestniczkami zdiagnozujemy aktualną sytuację finansową. Dosłownie sprawdzimy, co mamy w portfelu - wyjaśnia Wioletta Pokorska. - Chciałabym zaznaczyć, że na spotkania może przyjść absolutnie każda dziewczyna, którą interesuje jej własna sytuacja finansowa. Bez względu na to, ile zarabiamy, nasze pieniądze powinny nas obchodzić. Co więcej, chciałabym zaznaczyć, że na naszych spotkaniach dajemy konkretne wskazówki, jak podzielić nawet najskromniejsze dochody tak, aby coś jeszcze odłożyć.

Jak zauważa nasza bohaterka, umiejętne gospodarowanie nawet bardzo skromnym domowym budżetem, może uchronić przed długami, stanowiącymi prawdziwą społeczną plagę.

- Myślę, że jeśli mogę zachęcić pilanki do dołączenia do tej grupy i podjęcia wspólnych działach w kierunku własnej niezależności finansowej, a co za tym idzie także większej satysfakcji z życia, to warto to robić - wyznaje szczerze nasza bohaterka. - Na co dzień pracuję w firmie, w której załoga to w dominującej części mężczyźni. Choć etat daje mi poczucie finansowej stabilizacji, w pewnym momencie zapragnęłam zrobić coś więcej, niż tylko odpracować swój czas i pójść do domu. Kiedy dowiedziałam się o istnieniu takich klubów, bez chwili wahania napisałam do Dominiki - założycielki. I tak trafiłam do bardzo fajnej grupy, w której mogę współpracować z i na rzecz innych kobiet.

- Z założenia spotkania naszego Klubu odbywać się będą w intymnej atmosferze - zapewnia Wioletta. - Zgłoszenia odbywają się przez internet, ale jeśli ktoś dopiero we wtorek zdecyduje się do nas dołączyć, bilet-cegiełkę będzie mógł kupić na miejscu.

Na facebookowej stronie „Klub Kobieta i Pieniądze - Piła, którą bardzo prężnie zarządza nasza bohaterka, codziennie pojawiają się nowe wpisy przybliżające działalność grupy i motywujące do wzięcia finansowych spraw w swoje ręce. W opinii Wioletty media społecznościowe to bardzo dobre narzędzie nie tylko komunikacji, ale także promocji - na przykład własnej działalności gospodarczej:

- Prywatnie bardzo interesuję się zagadnieniami z zakresu psychologii, reklamy, znam się też na prawie. Jeśli będę mogła, z przyjemnością pomogę pilankom rozwinąć skrzydła! Sama do wszystkiego co mam, doszłam tylko ciężką pracą i wiem, że można!