W kraju potwierdzono dziś 575 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem, z czego aż 98 w Wielkopolsce. W Pile potwierdzono przypadek zakażenia u 88-letniego mężczyzny. Łącznie zakażonych jest 14 osób. Wśród nich jest czterech księży z parafii św. Rodziny w Pile. Piąty, wątpliwy przypadek, na szczęście się nie potwierdził. Chodziło o ks. ks. Piotra Ziółkowskiego.
- Jedynym kapłanem z pionu parafialnego, który miał kontakt z wiernymi i u którego wykryto COVID 19, jest ks. Przemysław Malinowski. Ks. Przemysław odprawiał mszę bądź udzielał komunii świętej w niedzielę, 26 lipca, o 6.30, 9.30, 12.30 i 18.00. W tygodniu nie sprawował w kościele mszy świętej
- informuje ks. Kazimierz Chudzicki, proboszcz parafii pw. św. Rodziny w Pile.
Zakażony kapłan obecnie przebywa w izolatorium w Poznaniu. Chorobę przechodzi bezobjawowo. Trzech zakażonych kapłanów z inspektorii przebywa w izolacji domowej. Podobnie jak inni księża, którzy przebywają w kwarantannie. Objęto nią również wiernych, którzy uczestniczyli w niedzielnych mszach i przyjęli komunię od ks. Przemysława Malinowskiego; wiernych oraz członków ich rodzin, z którymi mieszkają. Obecnie w powiecie pilskim w kwarantannie przebywa rekordowa liczba 369 osób; niemal w 99 procentach są to osoby skierowane na izolację w związku z ogniskiem koronawirusa w parafii. Dziś, w poniedziałek, po Pile jeździ karetka wymazowa, która pobiera pierwsze próbki do badań. Do Piły będzie jeszcze wracać.
- Modlimy się za chorych i za tych, których w wyniku zaistniałej sytuacji objęła kwarantanna. I jest nam przykro, że wynikła sytuacja zakłóciła codzienny rytm życia wielu z was - nie ukrywa proboszcz ks. Kazimierz Chudzicki.
Komunikat Sanepidu z prośbą do wiernych o kontakt z inspekcją pojawił się w czwartek. Odzew był natychmiastowy. Tego dnia nie było bardziej gorącej linii: wszystkie telefony na Wojska Polskiego były zajęte. Dziś do inspekcji zaczęły spływać meile, że tamten, czwartkowy alarm był fałszywy, że ksiądz nie ten albo zgłoszenie w sumie dotyczyło kogoś innego niż osoby, która dzwoniła, więc kwarantanna też niepotrzebna.
W ilu przypadkach chodzi o zwolnienie z kłopotliwej kwarantanny? W końcu jest środek wakacji. Szkoda marnować urlopu na siedzenie w domu. Ktoś może mieć plany wakacyjne, z których trudno mu zrezygnować... Tymczasem konsekwencją może być ława oskarżenia. Osoba, która wprowadzi w błąd Sanepid, by zostać zwolniona z kwarantanny, a okaże się chora na COVID-19 i zakazi inne osoby, musi się liczyć z tym, że może usłyszeć prokuratorskie zarzuty. W zależności od tego, ile osób narazi, będzie jej grozić do 5 albo 10 lat więzienia.
Dyrektor pilskiego Sanepidu, Danuta Kmieciak, apeluje również, by pamiętać o podstawowych zasadach ochrony, które powinny właściwie wejść nam już w nawyk.
- Nigdy z tego nie wyjdziemy jeżeli nie będziemy pamiętać o maseczkach w publicznych i zatłoczonych miejscach, o zachowaniu dystansu oraz o dezynfekcji i myciu rąk
- mówi Danuta Kmieciak, dyrektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Pile.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?