Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wędkarze w Czarnkowie wyszli na ulicę, bo chcą łowić na rzece Noteć!

tomasz juckiewicz
Wędkarze w Czarnkowie wyszli na ulicę w niedzielne popołudnie. Ich zdaniem bezprawnie zakazuje im się łowić przy śluzach na Noteci, a straż rybacka karze ich mandatami

Wędkarze w Czarnkowie protestowali, bo nie zgadzają się z działaniami straży rybackiej. Ta od kilku miesięcy zaczęła inaczej interpretować przepisy dotyczące strefy zakazu połowu w pobliżu śluz na Noteci i wlepia mandaty w wysokości 200 zł. W niedzielę kilkudziesięciu wędkarzy nie tylko z Czarnkowa, ale też Drawskiego Młyna, Wielenia, Krzyża Wielkopolskiego i Trzcianki nie wytrzymało i wyszło na ulicę w centrum Czarnkowa.

- To zaczęło się jesienią ubiegłego roku. Dwa razy miałem styczność ze strażą rybacką, ale odmówiłem przyjęcia mandatu. Nie rozumiałem ich, bo jeszcze wiosną mogłem tu spokojnie łowić. Co ciekawe, mimo, że straszono mnie sądem, do dziś nie dostałem żadnego ponaglenia do zapłaty - opowiada Rafał Bucholz, wędkarz z koła "Nałęcz" w Czarnkowie który wziął udział w proteście.

Potem jednak straż była nieugięta, o czym przekonało się jego kilkudziesięciu kolegów, którzy musieli zapłacić 200 zł. Teraz w obawie przed kolejnych mandatami wędkarze praktycznie przestali łowić nad rzeką.

O co chodzi w konflikcie? Kwestią sporną stała się definicja strefy zakazu połowów. Jak podnoszą wędkarze, do tej pory przez kilkadziesiąt lat mogli łowić w odległości 50 metrów od śluz, jazzów i przepławek dla ryb. Od kilku miesięcy do obszaru chronionego poza wspomnianymi elementami wliczane są jeszcze tamy rozdzielające i dopiero od nich trzeba odmierzyć wspomniane 50 metrów. To sprawia, że obszar chroniony zwiększył się o kilkaset metrów przy każdej z 22 śluz na Noteci.

- Myślę, że wędkarze nie mieli świadomości, że robią źle. Zapisy regulujące gospodarkę rybacką jasno określają, gdzie można łowić i co wchodzi w skład urządzeń hydrotechnicznych piętrzących wodę - wyjaśniał Dariusz Krzyżański, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu.

Skoro definicja obszaru chronionego jest znana od lat, to dlaczego dopiero teraz wędkarze są karani mandatami?
- Było na to społeczne przyzwolenie, choć muszę przyznać, że i my mieliśmy wątpliwości. Ze względu na coraz większy ruch w okolicach śluz zarówno wędkarzy jak i kłusowników poprosiliśmy o jasną opinie prawną. Teraz wątpliwości już nie mamy - tłumaczy Maciej Piotr, komendant Państwowej Straży Rybackiej w Poznaniu.

Z taką argumentacją nie zgadzają się wędkarze, którzy podczas niedzielnego protestu poprosili o pomoc Bolesława Chwarścianka, Franciszka Strugałę i Wiesława Maszewskiego, czyli wójta gminy i burmistrza miasta Czarnków oraz starostę. Czy to coś da? Jeśli nie, wędkarze zapowiedzieli, że nie odpuszczą i będą organizować kolejne protesty.

Wędkarze w Czarnkowie wyszli na ulicę- więcej o tym przeczytasz już we wtorek w nowym numerze Noteckiego Tygodnika Pilskiego.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czarnkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto