Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Włodzimierz Bystrzycki wyrzucony ze szpitala za głosowanie w sprawie izby wytrzeźwień? Radni solidarni z Doktorem

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Włodzimierz Bystrzycki po 32 latach pracy przymusowo rozstał się ze Szpitalem Specjalistycznym
Włodzimierz Bystrzycki po 32 latach pracy przymusowo rozstał się ze Szpitalem Specjalistycznym Fot. Archiwum
Włodzimierz Bystrzycki stracił po 32 latach pracę w Szpitalu Specjalistycznym w Pile, bo głosował za likwidacją izby wytrzeźwień. Taki argument miał podać dyrektor szpitala Wojciech Szafrański w obecności swojego zastępcy i pracownika kadr. Przytacza go Maria Kubica, przewodnicząca Rady Miasta w otwartym liście, który w sprawie znanego i cenionego w Pile Doktora skierowała do dyrektora szpitala.

Włodzimierz Bystrzycki jest jedną z tych osób, których w Pile nie trzeba nikomu przedstawiać. Chirurg dziecięcy, ortopeda, traumatolog z kilkudziesięcioletnim stażem najpierw w "starym" szpitalu na Wojska Polskiego, a później w Szpitalu Specjalistycznym na Rydygiera. Jako lekarza zawodów żużlowych znają go bardzo dobrze kibice czarnego sportu. Mało kto jednak wie, że to właśnie on tworzył podwaliny chirurgii dziecięcej w Pile, że to było jego dziecko. I chociaż później poświęcił się również ortopedii, wciąż leczył małych pacjentów.

W Radzie Miasta nieprzerwanie od 1998 roku. Najpierw jako radny z ramienia SLD, później jako radny PO. W latach 2006-2010 był wiceprzewodniczącym Rady. Od trzech kadencji jest przewodniczącym Komisji Spraw Społecznych. W ostatnich wyborach zdobył 1983 głosów. Był to najlepszy wynik w wyborach do Rady Miasta.

Szpital Specjalistyczny bez Doktora? Dla wielu, nie tylko dla swoich pacjentów, jest ikoną tej placówki. Dyrektor szpitala Wojciech Szafrański, który objął to stanowisko w sierpniu, nie zdecydował się jednak przedłużyć Włodzimierzowi Bystrzyckiemu kontraktu na kolejny rok.

Zwolnić doświadczonego lekarza w sytuacji braków kadrowych, z jakimi boryka się szpital? Trzeba mieć naprawdę ważny powód. Jak wynika z relacji zwolnionego lekarza tym ważnym powodem miało być to jak głosował w sprawie likwidacji izby wytrzeźwień. Zagłosował nie tak jak oczekiwał tego dyrektor szpitala, bo za likwidacją. Tymczasem placówka na Rydygiera poniesie konskwencje tej decyzji: lekarze SOR są teraz zmuszeni zajmować się przypadkami, które wcześniej trafiały do izby wytrzeźwień i pod opiekę dyżurującego tam lekarza. Radny Krzysztof Zając, również lekarz związany z pilskim szpitalem, jako jedyny radny KO zagłosował przeciwko likwidacji.

Maria Kubica, przewodnicząca Rady Miasta, wystosowała do dyrektora szpitala list otwarty w obronie radnego i lekarza.

- Radny wykonując mandat reprezentuje swoich wyborców, a samodzielność jego decyzji nie może być w żaden sposób ograniczana ewentualnym zatrudnieniem lub innym zakresem działalności. Zastosowana przez pana forma nacisku jest co najmniej wątpliwa prawnie, czego pan, jako dyrektor, powinien mieć świadomość - pisze Maria Kubica. - Pan, jak każdy inny człowiek, może popełniać błędy. Różne błędy. Jedne można naprawić, inne nie. Ten można naprawić i cieszyć się szacunkiem przez długie lata.

W konferencji zwołanej w sprawie Doktora wzięli też udział byli przewodniczący Rady Miasta. Także samorządowcy z powiatu w tym były wicestarosta Stefan Piechocki.

- Z mojego doświadczenia wiem, że tak w starostwie karze się nieposłusznych - mówi Stefan Piechocki.

Z dyrektorem Wojciechem Szafrańskim nie udało nam się dziś skontaktować. Tymczasem na Facebooku powstała grupa Solidarni z Doktorem Bystrzyckim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto