- Rozmowy o elektrowni wiatrowej w gminie trwały ponad pięć lat - mówi Marek Madej, burmistrz Wysokiej.
W tym czasie kilka firm starało się o możliwość postawienia wiatraków. Umowy z rolnikami podpisały trzy: jedna hiszpańska i dwie polskie. Teraz trwają prace nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego.
Burmistrz Wysokiej zaciera ręce. Choć gmina tańszej energii nie zyska, to jednak zarobią rolnicy, którzy dostaną pieniądze za dzierżawę ziemi. - A im bogatsi są mieszkańcy, tym bogatsza jest gmina - cieszy się Marek Madej.
Nie do końca zadowoleni są rolnicy, którzy między wiatrakami będą mieszkać. Im jednak burmistrz i firmy zagwarantowali, że nie będą stawiać siłowni bliżej niż 500 m od domów.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?