Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wysyłał nagie zdjęcia i namawiał do masturbacji 10-letnie dziecko. Tak przynajmniej mu się wydawało...

Martin Nowak, Alicja Glinianowicz
Łowcy Pedofili DUCHY
36-latek myślał, że pisze z 10-latką i wysyłał jej swoje nagie zdjęcia. Pod nią podszywali się jednak łowcy pedofilów

Kolejny pedofil z naszego regionu zatrzymany

W kwietniu pisaliśmy o zatrzymaniu 42-letniego pilanina, który chciał umówić się na spotkanie z 12-letnią dziewczynką w Szczecinie. Ostatecznie do spotkania nie doszło, ale mężczyźnie postawiono dwa zarzuty: pierwszy związany z udostępnianiem treści pornograficznych nieletniej oraz drugi za składanie propozycji obcowania płciowego lub wykonania innej czynności seksualnej. Pod koniec sierpnia doprowadzony do aresztu został kolejny pedofil z naszego regionu. Tym razem jest to 36-letni mieszkaniec Sokołowa w gminie Lubasz, w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim. Do jego zatrzymania doszło na stacji paliw w Lubaszu. Akcją kierowali Łowcy Pedofilów w porozumieniu z Komendą Powiatową Policji w Czarnkowie.

Mężczyzna myślał że od jakiegoś czasu pisze w sieci z 10-letnią dziewczynką. Na szczęście, to była tylko zasadzka przygotowana przez łowców.

- Dariusz J. od kilku tygodni codziennie korespondował z 10-letnią dziewczynką (wabikiem). Wysyłał swoje nagie zdjęcia, namawiał dziecko do masturbacji i wysyłał linki do filmów pornograficznych - czytamy na facebookowym profilu Łowcy Pedofili DUCHY.

36-latek - jak dodają łowcy pedofilów - w trakcie ujęcia przyznał się do winy. Co więcej, powiedział że w internecie prowadził rozmowy także z innymi dziećmi. Póki co, usłyszał dwa zarzuty.

Postępowanie w toku

Postępowanie sądowe toczy się także przeciwko 47-letniemu Waldemarowi K. spod Czarnkowa, który pisał w sieci z trzema dziewczynkami w wieku od 9 do 11 lat. Prosił je o zdjęcia “szparek” i piersi. Instruował jak mają się masturbować...

W jego komputerze znaleziono sporo pedofilskich plików. Na jednym ze zdjęć Waldemar K. trzyma genitalia przy twarzy 2-letniego dziecka. To właśnie zdjęcie było podstawą jego aresztowania.

- Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że mogło dochodzić do wykorzystywania seksualnego 2-letniego dziecka - mówiła na początku czerwca Magdalena Roman, prokurator rejonowy w Trzciance. Sprawa jest w toku, ale jeszcze zbyt wcześniej jest na podanie szczegółów śledztwa.

Stoją na straży dziecięcego uśmiechu

CPU Polska Łowcy Pedofili to jedna z grup zajmującą się w ramach wolontariatu, tropieniem w sieci, demaskowaniem i wyłapywaniem osób o specyficznych preferencjach seksualnych opisanych w art. 200 Kodeksu Karnego, a następnie przekazywaniem ich w ręce policji wraz z zebranym materiałem dowodowym. Formacja wzoruje się na grupach łowców, które od lat działają z powodzeniem w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy w Niemczech.

Aby dowiedzieć się czegoś więcej o metodach działania grupy, która dokonuje zatrzymań podejrzanych o pedofilię na terenie całej Polski, w tym także dwukrotnie w lipcu w Warszawie, docieramy do szefa polskiego ECPU, który aby chronić swoją tożsamość, przedstawia się jako Alex Hunter.

- Nasze wabiki, czyli dorosłe kobiety, tworzą konta wirtualnych dzieci – dziewczynek, które są poniżej 15 roku życia w serwisach społecznościowych i na komunikatorach. Te profile są bardzo wyraźnie oznaczone wiekiem, zdjęciem, więc każdy potencjalny przeglądający widzi, że jest to konto dziecka. Nie da się tego nie zauważyć – tłumaczy w rozmowie z naszą redakcją łowca, zaznaczając, że inicjatywa kontaktu zawsze wychodzi ze strony dorosłego mężczyzny, nigdy od samego wabika. – Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, dotyczącym zbierania i gromadzenia dowodów rzeczowych, zabronione jest prowadzenie tzw. prowokacji i podżegania – wskazuje.

Groźby śmierci, seks z psem i twarda pornografia

Okazuje się, że idea łowców pedofili przeniesiona na rodzime podwórko to niezwykle żyzny grunt. Szef ECPU Polska przez dłuższą chwilę wylicza konkretne zatrzymania, które miały do tej pory miejsce niemal we wszystkich częściach kraju. W wielu przypadkach poza zachęcaniem dzieci do seksu, padały w ich kierunku realne groźby.

- Ujęliśmy pedofila, który groził dziecku, że jak mu się nie odda, to on wie, gdzie jego matka chodzi po zakupy i ją zamorduje. Tak jak zamordował własną matkę. Gdyby takie treści zamiast do naszego wabika, dotarły do prawdziwego dziecka, to ja nie chcę myśleć, co w jego głowie by się działo – zdradza naszej redakcji łowca.

Teksty, które poprzez komunikatory otrzymują członkowie ECPU Polska, niejednokrotnie zszokowały samych wabików.

- Kobiety, będące u nas wabikami, są prywatnie matkami i żonami. One, pisząc z tymi mężczyznami, muszą wykazywać się wyjątkowo dużą odpornością psychiczną. Tu chodzi o obrzydliwe materiały. Dwukrotnie mieliśmy już propozycje seksu z psem. Mężczyzna opisywał wprost co to dziecko ma robić, żeby psu było dobrze. Te treści są naprawdę ciężkie do przetrawienia nawet dla dorosłej osoby – mówi Alex Hunter.

Pedofilem może być każdy

W ciągu zaledwie pięciu miesięcy działania polskiego ECPU, łowcy ujęli 60 pedofili, z czego wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty.

- Przekrój społeczny ujmowanych przez nas pedofili jest przeogromny, od osób bezrobotnych, rolników, przez zawodowego żołnierza, strażaka, górnika, po wysoko postawionego pracownika działu marketingu prestiżowej firmy. To są często ludzie ze świetną pracą, którzy posiadają własną rodzinę i dzieci – przyznaje Alex Hunter, dodając, że w Pile pedofilem okazał się jeden z pracowników technicznych szkoły policyjnej. – Przykładem może być sprawa z marca tego roku, gdzie w Jaśle zatrzymaliśmy mężczyznę, który ma dwie córki i cztery wnuczki. Po przekazaniu go policji, usłyszał zarzuty.

Pedofilia w liczbach

Według raportu Fundacji "Dajmy Dzieciom Siłę", aż 7 procent dzieci w Polsce jest ofiarami fizycznego wykorzystania seksualnego przez osoby dorosłe.

Z końcem lipca wyniki swoich prac opublikowała Komisja ds. Pedofilii. W liczącym przeszło 250 stron dokumencie możemy przeczytać, że ponad 35 proc. wskazanych sprawców pedofilii to członkowie rodziny skrzywdzonego dziecka. Prokuratura wielokrotnie zaskarżała wyroki sądów, które pobłażliwie podchodziły do przestępców na tle seksualnym. Z udostępnionych nam przez Ministerstwo Sprawiedliwości informacji wynika, że w 2019 roku w takich sprawach prokuratorzy skierowali do sądów 1143 akty oskarżenia, a w 2020 roku - 1265.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto