Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmęczeni. Zwodzeni. Mają już dość. Trwa protest fizjoterapeutów i diagnostów laboratoryjnych

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Od poniedziałku w Szpitalu Specjalistycznym w Pile trwa protest fizjoterapeutów i diagnostów laboratoryjnych
Od poniedziałku w Szpitalu Specjalistycznym w Pile trwa protest fizjoterapeutów i diagnostów laboratoryjnych Fot. Agnieszka Świderska
Mają specjalistyczne wykształcenie. Kilkudziesięciu czy kilkunastoletnie doświadczenie w zawodzie. 2 tysiące złotych na rękę. I mają dość. W Szpitalu Specjalistycznym w Pile podobnie jak w całym kraju od poniedziałku trwa protest fizjoterapeutów oraz diagnostów laboratoryjnych.

Katarzyna Giełczyk i Maria Rozental codziennie w Zakładzie Diagnostyki Laboratoryjnej pracują na sprzęcie wartym miliony. Same zarabiają grosze. Z goryczą mówią o sobie, że są utrzymankami swoich mężów. Jako diagności laboratoryjni z tytułem magistra analityki medycznej zarabiają 2 tys. złotych na rękę. Jeszcze mniej zarabia od nich personel pomocniczy - technicy analityki. Od lipca w Szpitalu Specjalistycznym w Pile lepiej zarabiają od ich ...sprzątaczki, choć każdy technik powinien być na wagę złota, bo nowych już się nie kształci.

Jako diagności laboratoryjni z tytułem magistra analityki medycznej zarabiają 2 tys. złotych na rękę. Jeszcze mniej zarabia od nich personel pomocniczy - technicy analityki. Od lipca w Szpitalu Specjalistycznym w Pile lepiej zarabiają od ich ...sprzątaczki

Na dole listy płac w Szpitalu Specjalistycznym w Pile są również fizjoterapeuci. Ich zarobki podobnie jak diagnostów i techników oscylują niewiele powyżej minimalnej płacy, co powoduje coraz większą frustrację.

- Od dwudziestu lat słyszę, że będzie lepiej - mówi Violetta Muszyńska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Diagnostyki Medycznej i Fizjoterapii w Pile.

Nie jest. Protest trwa już kolejny miesiąc. Resort zdrowia twierdzi, że przekazał szpitalom pieniądze na podwyżki. Nie były to jednak znaczone pieniądze przeznaczone konkretnie na podwyżki dla fizjoterapeutów i diagnostów. Każdy dyrektor mógł je przeznaczyć na dowolny cel. Na przykład na podwyżki dla sprzątaczek.

- Skoro można było napisać ustawę dla pielęgniarek, dla lekarzy rezydentów, dla ratowników medycznych, to można też napisać ustawę dla fizjoterapeutów - mówi Violetta Muszyńska. - Dopóki jeszcze są, bo młodzi fizjoterapeuci nie są zainteresowani pracą w służbie zdrowia. Trudno, żeby przekonała kogoś pensja 2600 złotych brutto. Tymczasem jest to ciężka fizyczna praca z pacjentami świeżo po udarach, po wypadkach. Dla nich nie ma powrotu dla zdrowia bez fizjoterapii.

Skoro można było napisać ustawę dla pielęgniarek, dla lekarzy rezydentów, dla ratowników medycznych, to można też napisać ustawę dla fizjoterapeutów

Z 40 fizjoterapeutów, którzy kiedyś pracowali w szpitalu, dziś zostało tylko 10. Ubywa też diagnostów i techników, którzy wybierają lepiej płatne etaty w prywatnych laboratoriach. Albo przekwalifikowują się.

- Mamy dość - nie ukrywa Maria Rozental. - Jesteśmy zmęczeni. Zwodzeni.

Mamy dość. Jesteśmy zmęczeni. Zwodzeni.

Tymczasem żaden szpital nie jest w stanie funkcjonować bez diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej.

- Bez naszych badań lekarze nie są w stanie ani postawić właściwej diagnozy, ani przeprowadzić żadnego zabiegu operacyjnego - mówi Katarzyna Giełczyk.

Mimo, że swoim protestem mogłyby sparaliżować pracę szpitala, nie zdecydowały się w Pile na przysłowiowe odejście od łóżek, którym w ich przypadku byłyby masowe zwolnienia lekarskie, urlopy i zamknięcie laboratorium. Podobnie fizjoterapeuci.

- Ze względu na trudną sytuację finansową szpitala, braki kadrowe oraz w trosce o pacjentów nie podejmujemy na razie radykalnych kroków - tłumaczy Violetta Muszyńska.

Protest ograniczyły do plakatów i czarnych koszulek. Czekają podobnie jak reszta kraju na ruch ze strony ministerstwa. Resort na razie zapowiedział przegląd tegorocznych porozumień zmieniających wynagrodzenia dla fizjoterapeutów i diagnostów. W Pile nie będzie miał co przeglądać. Tymczasem od kilku lat żaden diagnosta nie starał się o pracę na Rydygiera.

- Nikt nie przychodzi na miejsce tych, którzy odchodzą. Tak jest nie tylko u nas. To już problem całego systemu - mówi Maria Rozental. - Pytanie tylko co z pacjentami?

- Jak stwierdził kiedyś Krzysztof Bukiel z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, w Polsce obowiązuje „strajkowy system kształtowania wynagrodzeń”.

Jak stwierdził kiedyś Krzysztof Bukiel z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, w Polsce obowiązuje „strajkowy system kształtowania wynagrodzeń”

Tylko grupa, która bardziej postawi resort czy dyrekcję pod ścianą, dostanie podwyżkę - mówi Violetta Muszyńska.

Na razie to one są pod ścianą. Dlatego oficjalny płacowy postulat związku to 1200 złotych podwyżki. Na rękę.
ci

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto