Ciało kobiety znaleziono w poniedziałek rano, 20 stycznia, w okolicy ulicy Zakopiańskiej. Pływające w rzece zwłoki zauważyli kolejarze. Akcja strażaków, którzy wyciągali ciało, była wyjątkowo trudna. W tym miejscu nurt rzeki jest bardzo silny i sami łatwo mogli znaleźć się w niebezpieczeństwie.
Wczoraj przeprowadzono sekcję zwłok, która wykazała, że przyczyną zgonu było utonięcie. Znana też jest już tożsamość kobiety: to 77-letnia pilanka poszukiwana od 10 stycznia, kiedy to wyszła z domu i ślad po niej zaginął.
- Będziemy próbowali ustalić co wydarzyło się między jej wyjściem z domu a momentem ujawnieniem zwłok - mówi Bartłomiej Urban, szef pilskiej prokuratury, która bada okoliczności śmierci kobiety.
Na ciele kobiety nie znaleziono żadnych innych obrażeń, które mogłyby wskazywać, że padła ofiarą zabójstwa. Prokuratura wstępnie wykluczyła udział osób trzecich.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?