Inspektorzy poznańskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali na pilskiej obwodnicy ciężarówkę z niebezpiecznym ładunkiem. Samochód należał do polskiego przewoźnika. Przewoził m.in. materiały zapalne. Były w karnistrach na paletach. Tyle po samochodzie nie było widać, że przewozi tak niebezpieczny ładunek.
- Ciężarówka nie została oznakowana tablicami ostrzegawczymi barwy pomarańczowej a kierowca nie posiadał uprawnień do przewozu materiałów niebezpiecznych
- informuje Inspekcja Transportu Drogowego.
Były też nieścisłości w dokumentach przewozowych. Wynikało z nich, że kierowca miał przewozić 1450 litrów niebezpiecznych materiałów, a było ich tylko 600 litrów. Gdzie podziała się reszta? Jak się okazuje, została na miejscu. Kierowca miał zabrać trzy palety z 1450 litrami, ale ponieważ nie zmieścił ich na skrzyni ładunkowej zabrał tylko jedną. Nikt nie poprawił jednak dokumentów, za co odpowie nie tylko przewoźnik, ale także załadowca.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?