Stan mężczyzny już po wyciągnięciu z rzeki był krytyczny, właściwie to po długie resuscytacji dopiero przywrócono mu tętno. Jego ciało było jednak mocno wyziębione, nie wiadomo też było jakie odniósł obrażenia wewnętrzne. Wstępnie wiadome było tylko, że spadł (a może skoczył) z mostu przy hotelu Gromada. Nie można było też wykluczyć, że ktoś go zepchnął. W każdym razie po przewiezieniu do szpitala lekarze robili, co mogli, by mężczyzna przeżył.
- Niestety, w godzinach nocnych zmarł. Stan pacjenta był krytyczny, właściwie toczyliśmy walkę o przywrócenie czynności życiowych mężczyzny. To nie było tylko utonięcie - mówi Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile.
Wyjaśnieniem okoliczności całego zdarzenia zajęła się pilska prokuratura. Zobacz akcję ratowania mężczyzny
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?